Posty

Strach

Obraz
Strach. Ile razy w życiu powstrzymał cię przed zrobieniem czegoś o co wołało twoje serce? Ile razy zatrzymałeś się na krok przed spełnieniem marzenia? Strach zabiera poczucie bezpieczeństwa, sprawia, że zaczynamy wszystko kalkulować, kreować w głowie możliwe konsekwencje naszych działań. Strach sprawia, że gaśnie w nas zaufanie, a budzi się niepewność i podejrzliwość. Strach czyni nas bezdomnymi we własnym ciele. Jak sobie z nim poradzić? Jak wyjść ze swojej często szkodliwej strefy komfortu? Strach karmi się samotnością, im więcej razy decydujemy pozostać się samymi ze swoimi lękami tym większą destrukcje czynią w naszym wnętrzu. Nie boimy się, kiedy czujemy, że obok jest ktoś kto może nas obronić. Nie boimy się mówić swoich uczuciach, gdy wiemy, że druga osoba nas zrozumie. Dlatego tak ważne jest budowanie zaufania w każdej relacji. Rozmawiania o wszystkich, nawet tych trudnych tematach. Kolejną ważną rzeczą jest nie uciekanie od własnych lęków, ale oswajanie się z nimi. Boisz

Wesołych Świąt!

Święta.  Piękny czas kiedy łączą się pokolenia. Kiedy możemy odpocząć od codziennego zgiełku i gonitwy za własnymi pragnieniami i potrzebami. Czas w którym mąż i żona wpadają sobie w obięcia po kilkumiesięcznej obojętności kiedy żadne nie wiedziało jak zrobić pierwszy krok do zgody. Czas w którym dziecko może przytulić się do mamy i spędzić całe godziny wsłuchując się w bicie jej serca. Wsłuchując się w melodię towarzyszącą mu w czasie gdy budziło się do życia. To czas refleksji nad sobą, czas w którym rodzą się wzniosłe idee i genialne pomysły. Ale..to także czas wielkiego smutku. Wyobraźcie sobie miliony ludzi z zapałem przygotowujących się na wasze urodziny. Mnóstwo pysznego jedzenia, misternie przystrojone domy, wszyscy odświętnie ubrani..To mogłyby być wasze najpiękniejsze urodziny. Gdyby tylko ktokolwiek zechciał was na nie zaprosić.  Pamiętacie baśń o dziewczynce sprzedającej zapałki? Ja w głowie widzę bardzo podobny obraz  gdy myślę o świętach. Wyobrażam sobie Jezusa jako ma

Co, jak i kiedy.

Obraz
Witajcie kochani! Dzisiaj przychodzę do was z rzeczą bardzo istotną dla funkcjonowania bloga, a mianowicie z grafikiem dodawania postów, który wejdzie w życie od nowego roku. Na początek postanowiłam, że posty będą pojawiać się 3 razy w tygodniu. W poniedziałek, środę i niedzielę.  Zobaczymy jak to wyjdzie czasowo i wtedy zwiększę, lub zmniejszę tę ilość. Chciałabym kontynuować serię "cytat na dziś" i albo pociągnąć stare fanfiction, albo stworzyć coś nowego. Nowością, którą chcę wprowadzić będą wiersze. Chciałabym dodawać swoje autorskie prace, ale także stworzyć przestrzeń w której wy czytelnicy będziecie mogli anonimowo dodawać swoją prozę. Może ktoś pisze do szuflady i wstydzi się opinii innych? Czas przełamać te bariery, które dzielą was od pokochania talentu który otrzymaliście w darze od Stwórcy. Łapcie infografikę, na której znajdziecie wszystkie najważniejsze informacje. Trzymajcie się cieplutko. ~Cass

Miło was widzieć po...prawie 3 latach.

Witajcie! Dziwnie mi tak pisać zwracając się w próżnię, bo wątpię, że przez te 2,5 roku ktokolwiek jeszcze tu został. Dużo się działo, moje życie bardzo się zmieniło i pisanie zeszło gdzieś na odległy plan. Jednak jak to mawiają, "stara miłość nigdy nie rdzewieje" i cały czas brakowało mi mojego fikcyjnego świata. Dlatego..Oto jestem z powrotem i mam nadzieję, że tym razem zagoszczę tu na dłużej. Całą rozpiskę funkcjonowania bloga podam wam już niebawem.  Wish me luck! 

Tak bardziej o mnie. :)

"Muzyka zabiera nas tam gdzie słowa nie mogą."  Wiecie co jest w muzyce najlepsze? Kiedy człowiek tworzy coś nowego, wyraża siebie. Kiedy ja piszę, oddaję jakąś cząstkę mnie. Dzielę się swoim zdaniem, swoimi poglądami. Jeżeli ktoś potrafi czytać między wierszami, może mnie poznać. Tak samo jest z piosenkami, obrazami...Każda ta rzecz posiada w sobie cząstkę mentalności swojego autora. Słuchając muzyki poznajemy ludzi, poznajemy ich życie, ich przekonania, ich wrażliwość. Zdaję sobie sprawę, że teraz wiele osób mogłoby powiedzieć: a co jeśli ktoś tworzy dla pieniędzy? Dla sławy? To teraz wyobraźcie sobie, że macie przed sobą kartkę i długopis. Ja każę wam napisać coś o sobie, tak żebym mogła czegokolwiek się o was dowiedzieć. Czy jeśli poproszę was żebyście to zrobili za darmo to napiszecie coś innego, niż gdybyście mieli dostać za to np. 100 zł? Uważam, że jeśli człowiek cokolwiek sobą reprezentuje to zawsze jego praca będzie coś w sobie miała. Nawet jeśli osoba nie ma zielo
Opowieści ciąg dalszy...Ten fragment dedykuję Oliwi która wspiera mnie w mojej bezglutenowej diecie :D Jeśli pod tym postem będzie 5 komentarzy to lecim z kolejnym. Pozdrawiam. <3 ~ Cass.  Szybko! - Emily rozemocjonowanym głosem wołała mnie z dormitorium. Niechętnie wstałam z bordowej, miękkiej kanapy i po schodach podreptałam w kierunku głosu. Na środku pokoju stała Katniss trzymająca w dłoniach jakieś koperty. Przez ramie zaglądała jej Emily. -Taaa daam! Jestem co się stało? - Spytałam ziewając. Dzisiejszej nocy miałam pierwsze w tym semestrze zajęcia z astronomii. Zaczynają się one o północy i trwają 2 godziny. Musiałam jeszcze coś załatwić i w sumie położyłam się spać około 4 nad ranem. -Dostałaś 3 zaproszenia na Bal Bożonarodzeniowy! - Powiedziała podekscytowana Katniss. -Dzięki, że się nimi zajęłaś. - Podeszłam do dziewczyn i wyjęłam przyjaciółce koperty z rąk. Zeszłam z powrotem do pokoju wspólnego i siadając w spokoju na kanapie, zaczęłam przeglądać zawartość. Pierwsza ko

Opowieści dziwnej treści ciąg dalszy...:D

Oto i jest kolejny wpis! Wybaczcie, że tak długo, ale miałam dużo na głowie i nie było kiedy go wstawić! Życzę miłego czytania! <3  ~Cass Obudziłam się w skrzydle szpitalnym. Odrzuciłam na bok koc i usiadłam na łóżku. Rozejrzałam się po sali szukając jakiejkolwiek żywej duszy. Nie odnajdując nikogo, wstałam i powoli by nie upaść, udałam się w kierunku drzwi. Schodami weszłam na siódme piętro, gdzie znajdował się pokój wspólny Gryfonów. Odnalazłam obraz grubej damy, podałam hasło i weszłam do środka. Ku mojemu zdziwieniu salon był pusty. Przeszłam do dormitorium dziewczyn i ległam na swoje łóżko. Pod plecami usłyszałam szelest, odkryłam kołdrę i ujrzałam białą kopertę z wykaligrafowanym imieniem Cassandra. Otworzyłam ją i przeczytałam list: Droga Cassandro! Z powodu zajęć nie mogłem odwiedzić Cię dzisiaj w szpitalu. Pani Pomfrey powiedziała mi, że powinnaś się dzisiaj obudzić dlatego zostawiłem Ci tą wiadomość. Jeśli wyszłaś już ze szpitala i jeszcze ze mną nie rozmawiałaś to b